Marietta Fiedor – dziewczyna z Gliwic, która zbudowała swój świat od nowa (i zrobiła to z pazurem!)
Nie każda historia o miłości zaczyna się w różowych okularach. Czasem zaczyna się w reality show, gdzie kamery śledzą każdy twój ruch, a publiczność może zdecydować, czy dziś śpisz sama, czy jednak z kimś, kto zna tylko twoje imię i kształt bikini. Ale nie uprzedzajmy faktów. Bo zanim Marietta Fiedor wskoczyła do błękitnego basenu Love Island, była po prostu dziewczyną z Gliwic – z wielkimi oczami, jeszcze większym sercem i jeszcze większą potrzebą, żeby się wreszcie zakochać. Tak prawdziwie. Tak bez filtra.
Wersja skrócona artykułu o Marietcie Fiedor
- 28-letnia dziś (ur. w 1997 roku) Marietta Fiedor dała się poznać jako jedna z barwniejszych uczestniczek pierwszej edycji Love Island. Wyspa Miłości. Choć dotarła aż do finałowej trójki z Franciszkiem Rumakiem, prawdziwe życie – jak to bywa – zweryfikowało związek. Ale to, co dla wielu byłoby końcem medialnej historii, dla niej stało się początkiem czegoś znacznie większego.
- Po programie Marietta przeszła nie tylko fizyczną, ale przede wszystkim wewnętrzną metamorfozę. Z blondwłosej, pełnej energii dziewczyny z Gliwic wyrosła na świadomą kobietę, która mówi wprost, że najpierw trzeba pokochać siebie.
- Na Instagramie dzieli się codziennością bez lukru – czasem opowie o siłowni, czasem o zwątpieniu, a czasem po prostu pokaże swoją wersję „slow fame”, która polega na byciu sobą, a nie gonieniu za popularnością.
- Dziś jest zaręczona z tajemniczym Alanem, spełniona i spokojna – i choć nie epatuje życiem prywatnym w mediach, jej autentyczność wciąż przyciąga tłumy. Marietta to nie kolejna influencerka – to dziewczyna, która pokazuje, że nie trzeba krzyczeć, żeby być słyszaną.
📌 BIO – Marietta Fiedor
- Imię i nazwisko: Marietta Fiedor
- Data urodzenia: 20 marca 1997
- Wiek: 28 lat (stan na 2025 rok)
- Miejsce urodzenia: Gliwice, woj. śląskie, Polska
- Zamieszkanie: Polska / podróże zagraniczne
- Status związku: Zaręczona
- Partner: Alan (nie podaje pełnego nazwiska publicznie)
- Zaręczyny: Sierpień 2021, podczas wakacji na egzotycznej wyspie
Znana z programów:
- Love Island. Wyspa miłości (Polsat) – finalistka 1. edycji
- Dlaczego ja? – paradokument (Polsat)
- Pamiętniki z wakacji – paradokument (Polsat)
- Mam talent! – uczestniczka przesłuchań
Zawód / działalność:
- Influencerka
- Celebrytka telewizyjna
- Hostessa, animatorka, barmanka – doświadczenie zawodowe sprzed kariery medialnej
- Hobbystycznie: wokalistka, autorka piosenki „Drugi brzeg” (YouTube, 2020)
Znaki rozpoznawcze:
- Charakterystyczne brązowo-zielone oczy
- Widoczne kości policzkowe i oryginalny styl
- Autentyczność, poczucie humoru i pozytywna energia
Media społecznościowe:
- Instagram: @mariettafiedor
- YouTube: Marietta Fiedor – singiel „Drugi brzeg”
Cechy osobowości:
- Otwarta, tolerancyjna, pełna dystansu do siebie
- Kreatywna, niezależna, emocjonalnie dojrzała
- Motywuje kobiety do samoakceptacji i dbania o siebie
Z Gliwic na Wyspę Miłości – czyli z dnia codziennego do świata kamer
Zacznijmy od początku – nie od tych pięknie wyretuszowanych zdjęć na Instagramie, ale od prawdziwej dziewczyny, która przez lata pracowała tu i tam: a to jako kelnerka, a to barmanka, a to animatorka w jakimś egzotycznym kurorcie, gdzie dzieciaki wygrywały mini disco, a Marietta marzyła o czymś więcej niż o napiwkach w euro. Twardo stąpała po ziemi, ale w sercu zawsze miała jakiś „drugi brzeg”, na który chciała dopłynąć – i to niekoniecznie w pontonie z sieciówki.
Kiedy zobaczyła ogłoszenie o castingu do pierwszej polskiej edycji „Love Island„, nie pomyślała od razu: „Okej, to mój czas!”. Raczej: „A czemu nie? Może to właśnie tam wydarzy się coś magicznego?”. Tak między nami: takich dziewczyn, które nie mają złamanych serc po randkach z Tindera, praktycznie nie ma. A Marietta już wtedy wiedziała, że nie szuka księcia na białym koniu, tylko chłopaka, który wie, czego chce i nie panikuje, kiedy kobieta ma własne zdanie. O, to była jej waluta – autentyczność. Bez kombinowania, bez kokieterii z kalkulatorem.
Pierwszy odcinek, pierwsza para i… pierwszy test charakterów
Marietta, kiedy tylko pojawiła się na ekranie, od razu wyróżniała się z tłumu. Nie tylko urodą – choć jej oczy, kości policzkowe i uroczy nosek były cytowane w komentarzach częściej niż prognoza pogody – ale głównie tym, jak mówiła, co mówiła i czego nie próbowała ukrywać. Otwartość. Dystans. Humor. Zero słodzenia. Trochę jak dziewczyna, z którą pijesz kawę i po trzecim łyku już wiesz, że będzie twoją osobistą psychoterapeutką, stylistką i motywatorką w jednym. I jeszcze powie ci, jak dobrze wybrać chłopa.
Pierwsze parowanie? Stres taki, że pot lał się po plecach (pewnie nie tylko jej). Ale stanęła jak królowa. I to nie dlatego, że zagrała kogoś innego – wręcz przeciwnie. W tym właśnie tkwił jej urok – była sobą. Nie za słodka, nie za twarda. Po prostu autentyczna. Choć trzeba przyznać – miała ten błysk w oku. I ten błysk był nie do podrobienia.
Franek i Love Islandowa chemia – czyli historia jak z serialu… ale bez happy endu
No i był Franek. Wysoki, umięśniony, opalony. Wyglądał jak chłopak z katalogu mody plażowej – z tą różnicą, że Marietta nie szukała modela, tylko partnera. Ale dała mu szansę. Zresztą widzowie też – ich para weszła do finału, dosłownie o włos od wygranej. Kamery lubiły ich chemię. Ale kamera nie pokazuje wszystkiego – zwłaszcza tego, co dzieje się między dwojgiem ludzi, kiedy gasną światła, a na stole nie ma scenariusza.
Po programie ich związek trwał jeszcze chwilę, a później… cóż, jak to mówią, nie każdy romans musi kończyć się wspólną emeryturą. I dobrze. Bo Marietta – zamiast rozpaczać – zrobiła coś, co robią silne kobiety: powiedziała „dziękuję, następny!”. I zamiast tłumaczyć się mediom, dlaczego nie zadziałało, zaczęła mówić o tym, czego szuka. Otwarcie. Bez lukru. I z klasą.
Nie tylko reality show – dziewczyna z głosem i pasją
Tu wiele osób się zdziwiło – bo przecież Marietta to nie tylko „ta z Love Island”. To dziewczyna, która od dziecka kochała śpiewać, miała swoje występy, konkursy, marzenia. Niektóre z nich udało się nawet spełnić – jak choćby singiel „Drugi brzeg”, który wypuściła w 2020 roku. Piosenka może nie była globalnym hitem, ale była czymś więcej – jej emocjami, przelaną na nuty historią. I nie oszukujmy się – nagranie klipu i wypuszczenie własnego kawałka w czasach, gdy każdy krytyk siedzi na Instagramie i czeka, żeby ci „nawrzucać” – wymaga odwagi.
A Marietta tej odwagi ma więcej niż niejeden facet w komentarzach.
Zrzucanie kilogramów i zmiana stylu – ale tylko na własnych zasadach
Zanim zobaczyliśmy ją w błyszczących kreacjach na ekranie, przeszła swoją prywatną metamorfozę. Zrzuciła 15 kilogramów. Zmieniła kolor włosów. Zmieniła sposób patrzenia na siebie. Ale co ważne – zrobiła to dla siebie, nie dla kogoś. Bo jak sama mówi: „Lubię się zmieniać. Lubię się bawić wyglądem. Ale to zawsze musi wypływać ze mnie, nie z presji otoczenia”.
I to jest ten element, który warto powtarzać każdej dziewczynie, która patrzy na Instagramowe ideały i czuje, że jest „za mało”. Marietta nie była „idealna” – była sobą. I to właśnie stało się jej największym atutem.
Miłość po programie – czyli prywatność z wyboru
Po rozstaniu z Frankiem przez dłuższy czas nie pokazywała nowego partnera. I bardzo dobrze. Bo choć media kochają świeże „miłości z Instagrama”, Marietta wybrała coś innego – prywatność. Intymność. Moment tylko dla siebie. Zamiast relacji live z każdej kolacji, wrzucała zdjęcia, na których po prostu promieniała. Aż w końcu – bach! – zaręczyny na rajskiej wyspie. Bez nazwisk. Bez taniego show. Tylko ona, on i ten pierścionek, który błyszczał bardziej niż flesze aparatów. Wiemy tylko, że jej tajemniczym partnerem był Alan.
I tak, to było piękne. Ale też cholernie dojrzałe. Bo można być celebrytką i jednocześnie mieć własne granice. A Marietta udowodniła to nie raz.
Dziewczyna z dystansem, która nie daje sobie wejść na głowę
Co w niej ujęło widzów? Pewnie to, że nie grała ofiary, nie szukała poklasku, nie robiła dramy. Zamiast tego mówiła:
„Nie szukam księcia, szukam partnera”.
Nie znosiła, gdy ktoś mówił, że jest „słodka”. Bo to słowo – choć niewinne – sprowadzało ją do czegoś płytkiego. A ona? Ona była kobietą z krwi i kości. Z marzeniami, ale też z twardymi zasadami.
I to właśnie ten miks: dziewczęcego uroku z życiowym ogarem, sprawił, że w ciągu kilku tygodni stała się jedną z najbardziej zapamiętanych uczestniczek show.
Co się dzieje z Mariettą Fiedor po „Love Island”? Kobieta, która nie potrzebuje scenariusza, by być gwiazdą
Jeśli wydawało się Wam, że „Love Island” to był szczyt przygody Marietty, to muszę Was rozczarować. A może właśnie ucieszyć – bo ta dziewczyna dopiero się rozkręcała. Kiedy program dobiegł końca, a kamery zamilkły, nadszedł moment, który dla wielu celebrytów bywa bezlitosny. Czy zostaniesz „gwiazdą jednego sezonu”? Czy uda ci się wykorzystać ten czas, kiedy wszyscy jeszcze pamiętają twoje imię?
Marietta zrobiła coś, co rzadko się udaje – wyciszyła się, a jednocześnie nie zniknęła. Weszła w tryb „slow fame”. Czyli taki, gdzie popularność nie musi krzyczeć, żeby była zauważona. Gdzie liczy się jakość, nie ilość lajków.
Instagram bez filtrów i bez sztuczności
Instagram Marietty to nie tylko idealne kadry z drinkiem w dłoni i opalonym brzuchem. Jasne, piękne zdjęcia są – w końcu dziewczyna ma styl, ciało zrobione siłownią (a nie Photoshopem) i gust do ubrań. Ale pod spodem – między story z wakacji i fotkami z sesji – jest coś więcej: prawda.
Prawda, która mówi: „Nie zawsze jest kolorowo. Czasem jestem zmęczona. Czasem wątpię. Czasem płaczę. Ale nadal idę do przodu”.
Jeśli miałabym wybrać jedno słowo, które opisuje jej profil, byłoby to: dojrzałość. W świecie, w którym większość influencerów krzyczy „patrzcie na mnie!”, Marietta pokazuje: „popatrz na siebie – i zobacz, że jesteś wystarczająca”.
Nie szuka dram. Nie robi clickbaitów. Nie wchodzi w żadne reality-showowe wojny. A mimo to, wciąż przyciąga ludzi jak magnes.
Nie tylko wygląd – Marietta i jej wewnętrzna rewolucja
Wiele osób po programie skupiało się na tym, jak bardzo Marietta się „zmieniła”. Że schudła. Że zmieniła włosy. Że jej styl zrobił się bardziej glam. Ale zapytajcie ją samą – największa metamorfoza dokonała się w środku.
Bo widzicie, udział w programie nie tylko dał jej popularność. Dał jej lustro. A spojrzeć w siebie na ekranie, kiedy miliony ludzi komentują twój każdy ruch, to nie lada wyzwanie.
Po programie zaczęła bardziej dbać o zdrowie psychiczne. O równowagę. O to, żeby jej związek z samą sobą był solidniejszy niż jakikolwiek związek z facetem. I to się czuje. W jej słowach, w relacjach, w tym, jak reaguje na pytania od fanów. Nie z pozycji „gwiazdy”, tylko dziewczyny, która wie, jak to jest być na zakręcie – i która nauczyła się, jak z tego zakrętu wyjść na prostą.
Zaręczyny, które nie były na sprzedaż
I nagle – bum. Na Instagramie pojawiło się subtelne zdjęcie z pierścionkiem. Zero dramy. Zero „wielkich wyznań miłości do kamery”. Tylko mała informacja: zaręczona. I uśmiech taki, że aż trudno się nie wzruszyć.
Kim jest jej partner? Tego nie wiadomo. I może właśnie o to chodzi. Marietta nie oznaczyła go, nie zrobiła z tego kolejnego sezonu reality show. Zostawiła coś dla siebie. Coś tylko swojego.
I powiedzmy sobie wprost – w czasach, gdy niektórzy ludzie streamują nawet zaręczyny w toalecie, taka intymność to luksus. Luksus, który trzeba umieć sobie wywalczyć. A Marietta – jak widać – umie.
Miłość do siebie, miłość do świata
Coś, co naprawdę wyróżnia Mariettę na tle innych medialnych postaci, to to, że… ona naprawdę lubi ludzi. Nie „kocha fanów”, bo tak wypada. Ona im współczuje. Wspiera. Motywuje. Mówi: „Kimkolwiek jesteś, życzę ci dobrze” – i wiecie co? Ja jej wierzę.
Kiedyś powiedziała, że wciąż wierzy w wielką miłość, ale przede wszystkim w miłość do siebie. I to jest coś, co wielu z nas zapomina: że zanim pokochasz kogoś, musisz polubić siebie taką, jaką jesteś – z całym bagażem, z niedoskonałościami, z historią, którą niosłaś przez lata. I nie musi to być łatwe. Ale musi być twoje.
Marietta dziś jest kobietą, która nie potrzebuje, żeby ktoś ją wybierał – bo sama już się wybrała.
Co dalej? Tego nikt nie wie – i to jest piękne
Czy wróci do show-biznesu? Może. Czy nagra kolejny singiel? Pewnie. Czy pojawi się w nowym formacie na YouTubie? Czemu nie. Ale najważniejsze jest to, że… nie musi.
Bo Marietta osiągnęła coś, czego nie da się zmierzyć followersami: spokój. Spokój z decyzjami, z przeszłością, z tym, kim jest. I to jest bardziej sexy niż jakakolwiek sukienka na czerwonym dywanie.
Kilka rzeczy, które możemy od niej zabrać ze sobą
Na koniec – trochę luźno, trochę serio – kilka lekcji, które Marietta nieświadomie dała wszystkim dziewczynom, które ją śledzą:
- Nie musisz być idealna, żeby być zauważona. Prawda i autentyczność świecą mocniej niż błyskotki.
- Nie bój się zmian – fizycznych, życiowych, emocjonalnych. Ale rób je na własnych zasadach.
- Miłość to nie wszystko. Ale jeśli już przyjdzie – niech będzie prawdziwa.
- Ludzie mogą cię nie rozumieć – ale to nie znaczy, że jesteś „za dużo”.
- Czasem trzeba się wycofać, żeby wrócić silniejszą.
- Zadbaj o siebie tak, jakbyś była swoją najlepszą przyjaciółką. Bo jesteś.
Zakończenie? Raczej nowy rozdział
Marietta Fiedor to nie tylko uczestniczka reality show. To kobieta, która przeszła przez medialny ogień i wyszła z niego z uśmiechem – nie cynicznym, nie wymuszonym – ale prawdziwym. Dziś inspiruje nie tylko wyglądem, ale postawą. Nie tylko sukcesem, ale sposobem, w jaki sobie na ten sukces zapracowała.
I może właśnie dlatego wciąż ma tylu fanów. Bo w świecie, gdzie wszystko jest „na sprzedaż”, Marietta pokazuje, że najpiękniejsze rzeczy to te, które zostawiamy tylko dla siebie.
❓ FAQ związane z Mariettą Fiedor
Marietta Fiedor urodziła się 20 marca 1997 roku. W 2025 roku skończyła 28 lat.
Marietta Fiedor to polska influencerka i celebrytka, która zyskała popularność dzięki udziałowi w pierwszej edycji reality show Love Island. Wyspa miłości emitowanego na Polsacie. Obecnie aktywnie działa w mediach społecznościowych, prowadzi profil na Instagramie i rozwija swoje pasje, m.in. muzykę.
W programie Love Island Marietta Fiedor stworzyła parę z Franciszkiem Rumakiem (znanym jako Franek). Razem dotarli do finałowej trójki, ostatecznie zajmując drugie miejsce.
Po zakończeniu programu ich związek nie przetrwał próby czasu. Marietta i Franek rozstali się niedługo po zakończeniu emisji. Powodem była codzienność poza kamerami – różnice charakterów i oczekiwań wobec życia. Oboje zakończyli relację w zgodzie i poszli własnymi drogami.
Tak. Po rozstaniu z Frankiem Marietta związała się z nowym partnerem – Alanem. Aktualnie para jest zaręczona.
Marietta jest zaręczona z tajemniczym mężczyzną o imieniu Alan. Nie ujawnia jego nazwiska ani szczegółów związku publicznie. Para dba o prywatność i nie epatuje relacją w mediach społecznościowych.
Marietta ogłosiła zaręczyny w sierpniu 2021 roku. Oświadczyny miały miejsce podczas romantycznych wakacji na egzotycznej wyspie.
Tak. Jej oficjalny profil to: @mariettafiedor. Znajdziesz tam zdjęcia z życia codziennego, podróży, stylizacji oraz refleksje i autentyczne treści lifestyle’owe.
Zanim trafiła do Love Island, Marietta próbowała swoich sił w programach takich jak Mam talent!, Dlaczego ja? czy Pamiętniki z wakacji. Rozpoznawalność przyniósł jej jednak udział w Love Island, gdzie szybko zdobyła sympatię widzów.